Renault Clio Grandtour

Poradnik: Renault Clio IV generacji (2012-20)

Renault Clio IV generacji pojawiło się na rynku w 2012 r. Model trochę szokował swoją niecodzienną stylistyką, ale po marce Renault jak wiadomo różnych rzeczy można się spodziewać w tym zakresie.

Auto w wersji kombi (Grandtour) jest całkiem spójne stylistycznie i ma ładną linię boczną. Dużo akcentów stylistycznych w wersji Dynamique.
Przód trochę przerysowany, szczególnie z tym ogromnym znakiem Renault.

Pierwsze wrażenie w środku jest takie, jakby Clio aspirowało do klasy premium. Na tle np. Fabii, czy aut niemieckich tej klasy stylistyka jest wyszukana i nawiązuje do przecinających się elips (zegary, kołpaki, sterowanie klimatyzacją). Drugie wrażenie jest już nieco mniej korzystne, bo materiały nie są takie dobre, jak na pierwszy rzut oka, ale i tak jak na ten segment nie jest źle. Konsola środkowa zawiera duży ekran multimediów oraz panel klimatyzacji, bardzo łatwy w obsłudze. Klimatyzacja w tym aucie naprawdę sprawnie chłodzi wnętrze, czego nie można powiedzieć o wielu współczesnych autach. Przyjemna w dotyku niewielka kierownica ze sterowaniem radiem. Za nią wyłącznik uciążliwego dla niektórych systemu start-stop (trzeba wyłączać za każdym razem). Zegary umiarkowanie czytelne, choć ładne. Brakuje stale wyświetlanego licznika przebiegu – trzeba go wywołać z komputera pokładowego, który dość trudno obsługuje się przyciskami na końcu prawej manetki.

Wnętrza bardzo różnią się w zależności od wersji. Na zdjęciu Dynamique. Nietrwała jest gałka zmiany biegów.

W wersji Dynamique którą mieliśmy, super leżąca w dłoniach skórzana kierownica, w dodatku trwała – po 150 tys. km bez większych śladów zużycia. Niestety, nie można tego powiedzieć o gałce zmiany biegów: w Dynamique ma już wyraźne ślady zużycia (150 tys. km), natomiast w innych naszych egzemplarzach w wersjach uboższych gałka zmiany biegów nie wykazuje wyraźnych oznak zużycia mimo większego przebiegu (160 i 180 tys. km).

Renault Clio IV generacji to typowe auto segmentu B, także nie ma co się spodziewać nadmiaru przestrzeni. Z przodu jest ok, choć auto optycznie wydaje się wąskie. Z tyłu w miarę wygodnie usiądą dwie niezbyt rosłe osoby – umiarkowana przestrzeń na nogi.

Nietypowa elipsoidalna stylistyka zegarów. Uboższe wersje mają inaczej ułożone zegary.

Auto dostępne było dwóch wersjach: 5-drzwiowych hatchback o dość sporym bagażniku (300 l) i jeszcze bardziej pojemne kombi o pojemności bagażnika 443l. Ta druga wersja cieszyła się dużą popularnością wśród klientów (co widać na drogach), a my mieliśmy już aż 3 egzemplarze tego auta. Rzeczywiście bagażnik jest bardzo funkcjonalny – próg załadunku jest bardzo nisko, a klapa otwiera się wysoko, także trudno w nią uderzyć głową. Pod podłogą bagażnika mamy jeszcze schowek, a całość możemy zasunąć roletą. Jak w autach wyższych klas.

Spory bagażnik z olbrzymią klapą. Większej się już chyba by nie dało zrobić.

Silniki

0.9 TCe 76-90 KM

Jest to jedyny udany downsizingowy benzyniak produkcji francuskiej. Auta z tym silnikiem osiągają bez większych przeszkód przebiegu rzędu 300 tys. km. Prosta, trwała 3-cylindrowa jednostka o całkiem niezłym z lekka sportowym brzmieniu, zachęcająca do jazdy, dynamiczna przy wyższych obrotach, na które wchodzi chętnie. Nie jest niestety tak oszczędna, jak to planował producent. Zmierzone spalanie w mieście wersji kombi to 8 l/100 km (dla porównania: Hyundai i30 1.4 110 KM spala nieznacznie mniej; producent obiecywał 5,6 l/100 km). Większość aut to wersja o mocy 90 KM, która rozpędza Clio w ok. 12,2 s. do 100 km/h. Występowała też wersja z fabrycznym LPG. Niektóre egzemplarze cierpią na rozciągający się łańcuch rozrządu – trzeba w porę zareagować, żeby nie doszło do zniszczeń. Zdarzają się również wycieki spod termostatu.

Optymalne źródło napędu do Renault Clio to silnik 0.9 TCe w wersji 90 KM.

W naszym Clio 0.9 TCe z 2013 r. sprowadzonym ze Szwajcarii termostat był wymieniany podczas rutynowego przeglądu – przypuszczalnie warsztat wiedział o przypadłościach tego silnika i wymienił go zawczasu.

Inny nasz egzemplarz Clio 0.9 TCe z 2018 r. został zakupiony z zerwanym łańcuchem rozrządu. Spowodowało to nieodwracalne zmiany w silniku. Konieczna była wymiana silnika. Okazało się, że jest to najdroższa odmiana tej jednostki (czyli pewnie trochę bardziej awaryjna od pozostałych), jednak udało się znaleźć motor z przebiegiem raptem 110 tys. km.

1.2 65-75 KM

Polecane bazowe silniki starszej konstrukcji, wolniejsze od 0.9 TCe, nie mieliśmy jeszcze z nimi do czynienia.

1.2 TCe 118-120 KM

Silnik dużo bardziej awaryjny od 0.9 TCe. Typowe problemy: wysokie spalanie oleju, problemy z napędem rozrządu. My tej wersji nie sprzedajemy, za duże ryzyko.

1.5 dCi 75-110 KM

Poprawiony diesel, którego nie trzeba się bać. Sporadyczne przypadki problemów z panewkami. Zdarzają się egzemplarze z przebiegami 300 tys. km i więcej. Warto zainteresować się tym tematem, bardzo niskie spalanie (średnio w przedziale 4-5 l/100 km).

Jazda

Renault Clio IV generacji zapewnia całkiem sporą przyjemność z jazdy jak na miejskie auto. Elektryczny układ kierowniczy pracuje lekko, a samochód reaguje szybko na ruchy kierownicą. To auto ma pewne zadatki na sportowca. Proste zawieszenie nieźle sprawdza się na szybkich zakrętach, z pewnością nie można je uznać za zbyt miękkie. Hamulce sprawne mimo bębnów z tyłu w większości wersji.

Trwałość

Auto świetnie zabezpieczone przed korozją. Po ponad 10 latach w naszym Clio z 2013 r. nie ma jej ani grama. Uważać trzeba na silniki, polecane to 0.9 TCe oraz diesle. Awaryjne są dwusprzęgłowe skrzynie EDC, w skrzyniach manualnych hałasują łożyska, serwisu może wymagać niezbyt trwałe przednie zawieszenie (ale za to dość tanie w naprawach). Jak to w Renault typowe są awarie elektryki, w tym multimediów, wycieraczek, etc.

Podsumowanie

Renault Clio oceniamy dobrze. Auto daje sporo przyjemności z jazdy, ma w większości dobre silniki i jest świetnie zabezpieczone przed korozją. Trzeba się liczyć z awariami elektryki. Nawet młode egzemplarze nie są jednak bardzo drogie, choć próg wejścia do wersji kombi jest zaskakująco wysoki (ok. 20 tys. zł za auto z 2012 r. w ubogiej wersji). Polecane silniki to 0.9 TCe oraz 1.5 dCi. Warto szukać pakownej wersji Grandtour.

Nasze Renault Clio na sprzedaż

Renault Clio Grandtour (kombi) 0.9 TCe Dynamique 2013 r.

Auto kupiliśmy na przełomie 2023 i 2024 r. w Szwajcarii. Dotychczas przejechało ok. 150 tys. km i cały czas było regularnie serwisowane. Auto miało lekko wgniecioną tylną klapę. W Polsce przeszło naprawę tylnej klapy, wymianę akumulatora na nowy właściwy (drogi – AGM) oraz ustawienie geometrii, gdyż auto lekko ściągało w lewo. Jest to dość bogata wersja z pełną elektryką i automatyczną klimatyzacją.

Link do ogłoszenia

Renault Clio
Renault Clio

Renault Clio Grandtour (kombi) 0.9 TCe 2018 r.

Auto od nowości w Polsce. Przebieg 160 tys. km Auto kupiliśmy z zerwanym łańcuchem rozrządu, który spowodował nieodwracalne uszkodzenia w silniku. Konieczna była wymiana silnika. Wstawiliśmy do Clio motor o przebiegu ok. 110 tys. km. Po uruchomieniu auto jeździ świetnie – wszystkie inne podzespoły auta były bardzo dobrze utrzymane.

Renault Clio Grandtour (kombi) 0.9 TCe 2019 r.

Auto od nowości w Polsce. Aktualnie w serwisie.